Ads 468x60px

środa, 1 lutego 2012

Timothée de Fombelle "Tobi" - recenzja Kamila



Wydawnictwo Znak
Rok wydania: 2008
Format: 155x238
Ilość stron: 304
Cena detaliczna: 29,00 zł

Tłumaczenie: Janina Błońska, Krzysztof Błoński


Dziś gościnnie mój starszy syn Kamil (12 lat) i jego recenzja książki "Tobi". Wprawdzie przeczytał, bo musiał (lektura szkolna), ale chyba nie było to aż takie straszne poświęcenie, bo po od razu zażyczył sobie drugiego tomu...  Przeczytajcie sami, jak powieść ocenia młodzież. Acha, recenzję jego brata Marcela znajdziecie tutaj.

Tobi Lolness żyje wraz ze swoimi rodzicami Simem i Maią, oraz resztą ludu na potężnym dębie. Ma zaledwie parę milimetrów wzrostu, jak każdy z ludzi i nie wie nic o świecie, który rozpościera się poza Drzewem. Wraz ze swym najlepszym przyjacielem Leo Blu tworzy nierozłączną parę. Ojciec Tobiego jest uczonym, naukowcem. Razem tworzą poważaną rodzinę i mieszkają w Górnych Gałęziach.
Pewnego dnia naukowiec dokonuje ważnego odkrycia: soki Drzewa mogą służyć jako napęd do maszyn. Nie zamierza jednak upubliczniać swego wynalazku, by chronić Drzewo. Wielu bowiem, między innymi tyran Jo Mitch, pragnie wykorzystać maszyny dla swych celów. Ale wtedy Drzewo wykrwawi się na śmierć, a ludzie stracą miejsce do życia. Postawa naukowca spotyka się z niezrozumieniem; za karę rodzina Lolness zostaje wygnana do Dolnych Gałęzi. Tobi musi opuścić przyjaciela i znany sobie świat, ale za to w Dolnych Gałęziach poznaje Eliszę, wspaniałą dziewczynę, z którą od razu się zaprzyjaźnia. 

Z czasem Tobi zaczyna się zadomawiać w nowym miejscu. Ale oto pewnego dnia posłaniec przynosi wiadomość: rodzina może wrócić do Górnych Gałęzi, ale pod warunkiem, że pogodzi się z władzą Jo Mitcha. Rodzina nie zgadza się na to. Parę dni później nadchodzi kolejna wiadomość: umiera matka Mai. Lolnessowie natychmiast udają się w podróż do Gónych Gałęzi.

Świat, który zastają, wygląda jednak zupełnie inaczej. Drzewo cierpi, eksploatowane, traci liście na górnych konarach. Ludzie też są nieszczęśliwi pod naciskiem brutalnej władzy Mitcha. Musza jednak dowiedzieć się, dlaczego umarła babcia Tobiego. Od notariusza dowiadują się, że na krótko przed śmiercią kupiła ona drogocenny Kamień Drzewa, który jest tak rzadki, że daje ogromną władzę temu, kto go posiada. Obawiając się kradzieży postanowiła kamień połknąć, jednak zakrztusiła się przy tym i udusiła. 
Rodzina wkrótce później wpada w pułapkę zastawioną przez ludzi Mitcha. Rodzice Tobiego dostają się do niewoli, on sam ucieka. Wraca do Eliszy, by razem z nią snuć plany o uwolnieniu rodziców... Czy mu się to uda, dowiecie się z powieści.

Książka nie tylko jest ciekawą opowieścią o dziwnym, innym świecie, ale niesie ze sobą ekologiczne przesłanie. Tak jak bohaterowie książki powinni chronić swoje Drzewo, tak i ludzkość powinna chronić swoją planetę, by za jakiś czas mieć w ogóle miejsce do życia.

Moja ocena: książka w miarę ciekawa, a świat pokazany przez autora jest fascynujący i wiarygodny. Większość fabuły jest wciągająca, tylko miejscami wiało nudą, gdy autor rozpisywał się o przeszłości. Mimo to chętnie przeczytam drugi tom. (Książkę czytałem po niemiecku, więc nie wiem, czy się zgadza słownictwo, z tymi Górnymi i Dolnymi Gałęźmi).

Daję tej książce 3,5 gwiazdki (na 5 możliwych).

Kamil (12 lat)

1 komentarzy: